Przedstawiam fantastyczną metamorfozę naszej 12-letniej pacjentki Oli, którą prowadzi dietetyczka Paulina.
Ola i Jej Mama zgłosiły się do mnie z problemem nadmiernej masy ciała. Po opisaniu objawów na pierwszej wizycie zasugerowałam im wykonanie badań glukozy i insuliny. Po konsultacji z endokrynologiem dziecięcym u Oli zdiagnozowano insulinooporność.
Mimo to lekarz nie zalecił farmakoterapii, zgodził się z nami, że podstawą terapii IO, zwłaszcza u tak młodych osób powinna być redukcja masy ciała, w wyniku odpowiedniej diety i aktywności fizycznej. Na każdym spotkaniu widać było u dziewczyn determinację i chęć do działania. Nie poddawały się mimo kilku potyczek.
Za każdym razem rozczulał mnie widok Oli, która zadawała mi pytania wpisane w swoim kolorowym zeszycie i uważanie notowała odpowiedzi. Ogromną rolę odegrała tu edukacja żywieniowa nie tylko Oli, ale i jej mamy. W trakcie współpracy wymieniłyśmy mnóstwo wiadomości dotyczących poszczególnych produktów. Śmiało mogę stwierdzić, że dziewczyny powoli stają się małymi ekspertkami w tej dziedzinie.
Po kilku miesiącach efekty mówią same za siebie. Odnotowałyśmy – 10 kg, choć tak naprawdę to tylko efekt uboczny naszych działań.
U Oli nastąpiła diametralna poprawa zdrowa i samopoczucia, nie jest już tak senna, ma więcej energii i siły do działania.
Dodam, że we współpracy z dziećmi i nastolatkami z uwagi na intensywność procesów rozwojowych nie wprowadzamy deficytu kalorycznego. Dieta jest zgodna z zalecaniami żywienia dla ich wieku, a w tym przypadku również insulinooporności. Nie oznacza to, że dieta jest jałowa i nieatrakcyjna, w każdej rozpisce znalazły się ulubione potrawy Oli, po prostu we właściwej ilości i odpowiednio zbilansowane.
To jeszcze nie koniec naszej współpracy, ale uważam, że dziewczynom już należą się ogromne gratulacje. Mówiłam to już ze sto razy, ale powtórzę raz jeszcze – jestem z Was ogromnie dumna!